Czerwcowy piątek trzynastego stał się pechowym dniem dla dwóch braci, którzy wpadli w ręce łódzkiej policji. 29-letni złodziej sklepowy, oskarżony o kradzież artykułów chemicznych, próbował uniknąć odpowiedzialności, podając dane swojego brata. Okazało się jednak, że także on był poszukiwany przez organów ścigania, co zaowocowało dalszymi reperkusjami. Obaj bracia nie ocalili się przed wymiarem sprawiedliwości, a ich działania spotkały się z określoną sankcją.
Cała sytuacja rozpoczęła się, gdy policjanci zostali wezwani na ulicę Ogrodową, gdzie dokonano kradzieży. 29-latek został schwytany przez pracownika ochrony po próbie wyniesienia z sklepu artykułów chemicznych o wartości około 250 złotych. Świadomy swoich wcześniejszych wykroczeń, starał się uniknąć kary, podając dane swojego brata, w nadziei, że ten jest w lepszej sytuacji prawnej. Niestety dla niego, komputerowe sprawdzenie danych ujawniło, że również jego brat jest poszukiwany przez policję.
Po dokonaniu interwencji, policjanci dali szansę mężczyźnie na wyjście z sytuacji poprzez opłacenie grzywny. 29-latek, w dalszym ciągu starając się oszukiwać, skontaktował się ze swoim bratem, aby ten pojawił się na komisariacie i uiścił wymagane pieniądze. Po przybyciu 30-latka na miejsce, podobieństwa pomiędzy braćmi były oczywiste. W trakcie legitymowania wyszło na jaw, że podane wcześniej dane należały do brata, co w rezultacie doprowadziło do jego zwolnienia po opłaceniu grzywny. Zatrzymany złodziej został ukarany mandatem oraz skierowany za kratki z powodu popełnionych wcześniej przestępstw. Dodatkowo, nie uniknie także odpowiedzialności za wprowadzenie funkcjonariuszy w błąd w kwestii swojej tożsamości.
Źródło: Policja Łódź
Oceń: Bracia w opałach: Złodziej podał dane brata, nie przewidział konsekwencji
Zobacz Także