ŁKS Łódź doświadczył kolejnej porażki, tym razem z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Mecz zakończył się wynikiem 1:2, co oznacza trzeci z rzędu mecz bez zdobytych punktów. Niepewność i brak skuteczności w grze wzbudzają zaniepokojenie wśród kibiców oraz w sztabie trenerskim klubu.
Spotkanie, które miało miejsce na stadionie w Łodzi, od początku nie zwiastowało dobrego wyniku dla gospodarzy. Choć zawodnicy ŁKS-u zyskali chwilę swobody po stracie pierwszej bramki, ich ofensywne akcje były chaotyczne i brakuje im tanecznej strategii. Kamil Zapolnik otworzył wynik w 16. minucie, strzelając głową po dobrze zagranej piłce. Odpowiedzią łodzian był gol Mateusza Wysokińskiego, który zdołał wyrównać przed przerwą, jednak to nie przyniosło oczekiwanej poprawy w ich grze.
W drugiej połowie goście z Niecieczy wykazali się większą determinacją, co szybko przyniosło efekty w postaci drugiej bramki Morgana Faasbendera. Dopiero wtedy do akcji wkroczył trener Ariel Galeano, wprowadzając zmiany w składzie oraz modyfikując formację zespołu. Niestety, mimo próby przełamania niemocy i debiutu nowego zawodnika, ŁKS nie zdołał zdobyć żadnego punktu w tym meczu. Już za kilka dni ekipa podejmie wyzwanie w spotkaniu z Wisłą Płock, która aktualnie zajmuje wysoką lokatę w tabeli, co może być kolejnym trudnym sprawdzianem dla ŁKS-u.
Źródło: Urząd Miasta Łódź
Oceń: Kryzys w ŁKS Łódź po kolejnej przegranej z Termalicą Nieciecza
Zobacz Także
