W meczu ligowym pomiędzy Jagiellonią Białystok a Widzewem Łódź, kibice byli świadkami niezwykłych emocji, które zakończyły się dla drużyny z Łodzi bolesną porażką. Mimo że Widzew przez większą część spotkania miał szansę na zdobycie punktów, ostatecznie to gospodarze z Białegostoku zdołali wyjść na prowadzenie w doliczonym czasie gry. Ta niespodziewana katastrofa wywołała rozczarowanie wśród fanów łódzkiego zespołu.
Spotkanie rozpoczęło się dramatycznie dla Widzewa, gdy już w trzeciej minucie Dawid Drachal wykorzystał błąd w obronie, otwierając wynik meczu dla Jagiellonii. Mimo przewagi rywali, łodzianie nie poddali się i zdołali wyrównać dzięki Sebastianowi Bergierowi, który po składnej akcji zadał cenny cios i umieścił piłkę w siatce. Po tym epizodzie gra stała się bardziej wyrównana, a Widzew zaczął zyskiwać pewność siebie, co zaowocowało kolejnym golem Bergiera w 60. minucie.
Jednakże prawdziwe emocje miały miejsce na koniec meczu. Gospodarze Jagiellonii, z determinacją, przystąpili do ofensywy, co zaowocowało dwoma bramkami w doliczonym czasie. Najpierw Jesus Imaz wykorzystał rzut wolny, a następnie Afimico Pululu przypieczętował zwycięstwo po błędzie obrony Widzewa. W rezultacie Jagiellonia Białystok wygrała mecz 3:2. Widzew Łódź czeka teraz na kolejne wyzwanie w przyszłej kolejce, gdzie zagra z GKS Katowice, mając nadzieję na odbudowanie się po tej porażce.
Źródło: Urząd Miasta Łódź
Oceń: Widzew Łódź przegrywa w dramatycznym stylu z Jagiellonią Białystok
Zobacz Także
