Henryk Rudnicki, urodzony 23 października 1905 roku w Łodzi, to postać, która na zawsze pozostanie w pamięci łódzkiego dziennikarstwa. Jako dziennikarz i politolog, zyskał sławę i uznanie, które dotąd są wspominane przez współczesnych. Zmarł 12 kwietnia 1980 roku, pozostawiając po sobie trwały ślad w swoim rodzinnym mieście.
Rudnicki był także pasjonatem literatury, co czyni go bibliofilem, oraz miłośnikiem filatelistyki, dzięki czemu jego zainteresowania były bardzo zróżnicowane. W swojej karierze zawodowej publikował pod różnymi pseudonimami, w tym Hendryk, Henryk, a także M. Jastrzębiec, co dodatkowo podkreśla jego wszechstronność i umiejętność dostosowania się do różnych stylów pisarskich.
Rodzina
Henryk Rudnicki był osobą o bogatej historii rodzinnej. Urodził się jako syn Ignacego, stolarza, oraz Stanisławy, krawcowej. Jego ojciec, z racji swojej przynależności do SDKPiL, zmuszony był do ukrywania się przed carską policją w czasie rewolucji, która miała miejsce w latach 1905-1907.
W połowie lat 30. XX wieku osiedlił się w miejscowości Radogoszcz, znajdującej się niedaleko Łodzi, przy ulicy Zielonej. Z dniem 20 września 1951 roku, ta wioska zaczęła nosić nazwę Jeziorna. Niestety, dom, w którym mieszkał, uznawany za typowy dla przedmieść, już nie istnieje. Obecnie w tym rejonie znajduje się blok mieszkalny pod adresem ul. Biedronkowa 3, bl. 110.
W okresie około połowy lat 60. XX wieku Henryk Rudnicki przeprowadził się do Łodzi, gdzie zamieszkał w bloku przy ulicy Marysińskiej 102a, który stał się jego ostatnim adresem. Jego rodzina również przeszła na jego dorobek, gdyż był ojcem znanego dziennikarza – Leszka Rudnickiego.
Praca zawodowa
Okres międzywojenny
Po zakończeniu szkoły podstawowej, Henryk Rudnicki rozpoczął swoją pracę zawodową na początku okresu międzywojennego. Jego pierwsze kroki na rynku pracy to zatrudnienie jako gońca w aptece, a następnie jako sprzątacz oraz urzędnik księgowy w firmie „M. Kon i Natkin”. Dzięki swoim umiejętnościom językowym, w maju 1929 roku udało mu się zdobyć stanowisko korektora w codziennej gazecie „Kurier Łódzki”, a wkrótce potem awansował na redaktora depeszowego.
Wiersze oraz inne literackie utwory, które pisał w młodości, zaczęły być publikowane w „Małym Kurierze” od 1930 roku. Po odejściu redaktora Ryszarda Manugiewicza w 1932 roku, Henryk przejął kierownictwo nad tym czasopismem. Dodatkowo, jego felietony, nowele kryminalne oraz tłumaczenia artykułów z zagranicznych źródeł ukazywały się w „Kurierze Łódzkim”. Od 1930 roku był także aktywnym członkiem łódzkiego oddziału Syndykatu Dziennikarzy w Polsce.
Okres II wojny światowej
W chwili wybuchu II wojny światowej, Rudnicki zaangażował się w działalność Polskiego Komitetu Niesienia Pomocy Najbiedniejszym w Łodzi, który powstał w grudniu 1939 roku, pełniąc funkcję skarbnika tego stowarzyszenia aż do jego rozwiązania przez władze niemieckie w czerwcu 1940 roku. Cały okres okupacji niemieckiej spędził w Łodzi, gdzie mieszkał na Radogoszczu, w bezpośrednim sąsiedztwie więzienia radogoskiego. Posługując się znajomością niemieckiego, Rudnicki najpierw pracował w łódzkim Arbeitsamcie, a od połowy 1941 roku do końca okupacji zatrudniony był jako pomocnik księgowego w firmie „Hermann A. Monsees”.
W nocy z 17 na 18 stycznia, na dzień przed wyzwoleniem Łodzi przez Armię Czerwoną, Rudnicki był świadkiem pożaru więzienia radogoskiego. Kiedy tylko było to możliwe, wszedł na teren więzienia, gdzie zajął się organizowaniem pochówku ofiar masakry oraz zabezpieczaniem materialnych dowodów zbrodni.
Okres powojenny
Po wojnie Rudnicki odegrał kluczową rolę w powołaniu Nadzwyczajnej Komisji do Zbadania Zbrodni Niemieckich w Obozie Śmierci na Radogoszczu. Jej sprawozdanie ukazało się w pierwszym numerze nowego łódzkiego dziennika „Wolna Łódź” w dniu 26 stycznia 1945 roku. Pierwszy numer tego czasopisma redagował wraz z Edwardem Uzdańskim, a jego publikacja miała miejsce 24 stycznia 1945 roku. Łącznie opublikowano dziesięć numerów tego tytułu.
Wkrótce po tym, Rudnicki został sekretarzem Komitetu Dzielnicowego PPR Łódź-Radogoszcz. Zainicjował również powstanie Społecznego Komitetu Opieki nad Byłym Więzieniem Radogoskim, który wziął na siebie odpowiedzialność za mogiłę ofiar styczniowej masakry na cmentarzu radogoskim. Warto podkreślić jego niezastąpioną rolę w utrwaleniu pamięci o więźniach i ofiarach tego miejsca. W czerwcu 1945 roku rozpoczął pracę w „Głosie Robotniczym”, organie PPR, w którym pozostał aż do przejścia na emeryturę, pełniąc różnorodne funkcje, od dziennikarza po kierownika działu miejskiego. W ciągu swojej kariery napisał ponad 800 felietonów, w tym dwa cykle: „Ze środy na piątek” oraz „Kartki z dawnych lat”, dotyczące łódzkiej historii. Tłumaczył również artykuły z prasy zagranicznej.
Henryk Rudnicki przeszedł na emeryturę w 1975 roku, jednak nadal pozostawał w kontakcie z redakcją „Głosu Robotniczego”, pisząc kolejne felietony w swojej rubryce „Ze środy na piątek”. Ostatni z nich opublikowany został 11 kwietnia, dzień przed jego śmiercią. Jego ostatnie miejsce spoczynku znajduje się na cmentarzu komunalnym na Dołach w Łodzi, w kwaterze 30, rzędzie 28.
Działalność społeczna
Henryk Rudnicki był osobą wyjątkową, która znacząco wpłynęła na życie społeczne w swoim regionie. Jako aktywny działacz społeczny, działał w stowarzyszeniu dziennikarskim oraz był członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, gdzie przez długi czas pełnił funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Oddziału Łódzkiego SDP.
Rudnicki angażował się również w politykę, będąc związanym najpierw z Polską Partią Robotniczą (PPR), a następnie z Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą (PZPR). Jego wkład w życie społeczne był niezwykle różnorodny – wymyślał i ogłaszał wielu konkursów oraz akcji, skierowanych przede wszystkim do dzieci niewidomych i rówieśników z PRL. Nie zapominał także o pomocy starszym oraz samotnym mieszkańcom.
Oprócz tego, prowadził akcję „Dym”, mającą na celu zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza w Łodzi. W ramach tego przedsięwzięcia zorganizował konkurs na wzorowego palacza, co miało przyczynić się do oszczędności węgla i zmniejszenia chmur dymu, która jawiła się jako jeden z problemów miasta. W 1969 roku do konkursu przystąpiło aż 80 uczestników z 26 największych „kominowych trucicieli”.
Jednak największym osiągnięciem Rudnickiego była jego niestrudzona praca na rzecz odbudowy pomnika Tadeusza Kościuszki, znajdującego się na placu Wolności w Łodzi. Inicjatywa ta miała początek w końcu lat 50. XX wieku. Rudnicki, mobilizując łodzian do zbiórki złomu metali kolorowych oraz pieniędzy, z powodzeniem doprowadził do odbudowy zniszczonego przez hitlerowców pomnika, który powstał na nowo w 1960 roku.
Jako nauczyciel i wychowawca młodych talentów dziennikarskich, Rudnicki pozostawił po sobie znaczący ślad. Wiele osób, które przeszły przez jego szkołę, stało się uznawanymi dziennikarzami. Przykładem może być Jerzy Wilmański, który w 1978 roku zawarł dedykację dla Rudnickiego w swojej książce. Wiersz ten ukazuje, jak ważną postacią była jego osoba w procesie edukacji oraz zrozumienia historii miasta, w którym żył:
To Pan przed laty… (czas uchodzi)
uczył mnie abecadła Łodzi
historii miasta, dźwięków, dymów,
przedmieść, zaułków i kominów…
To Pan przed laty… (lepiej nie liczyć)
w redakcji nie dał mi się byczyć
lecz pędził w miasto, w pejzaż Łodzi:
„chodzić po mieście, trzeba chodzić…”
Odznaczenia i wyróżnienia
Henryk Rudnicki otrzymał szereg znaczących nagród i odznaczeń, które podkreślają jego osiągnięcia i wkład w życie społeczności. Wśród świąt w jego karierze znajdziemy:
- Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski,
- Order Sztandaru Pracy II klasy,
- Honorowa Odznaka Miasta Łodzi (1961 r.),
- Nagroda Miasta Łodzi (1974 r.).
Upamiętnienie postaci i dorobku
W styczniu 1984 roku z inicjatywy redakcji „Głosu Robotniczego” miała miejsce znacząca wystawa, która została poświęcona życiu oraz działalności Henryka Rudnickiego. Wystawa ta była zorganizowana w Muzeum Historii Miasta Łodzi i stanowiła hołd dla dorobku Rudnickiego, a jej scenariusz stworzyła Jolanta Błaszkowska. Natomiast projekt plastyczny opracował Enver Erol.
W 1985 roku, również na skutek działań zespołu „Głosu Robotniczego”, zrealizowano kolejny istotny krok w upamiętnieniu Henryka Rudnickiego. Wtedy to wydano zbiór jego felietonów, który został przygotowany do druku przez Ryszarda Poradowskiego. Publikacja ta obejmowała 25 lat jego twórczości, która ukazywała się na łamach „Głos Robotniczy” w cyklu „Ze środy na piątek”.
Przypisy
- ŻEGNAMY CIĘ, LESZKU! – Stowarzyszenie Dziennikarzy Rzeczpospolitej Polskiej [online], 18.05.2018 r. [dostęp 13.01.2024 r.]
- Marek Filanowicz (MF) Henryk Rudnicki w: Leksykon dziennikarzy Ziemi Łódzkiej 1945–2005, pr. zb. red. nacz. Ryszard Poradowski, Łódź 2013 r., s. 148
- Ryszard Poradowski: Henryk Rudnicki (1905–1980) s. 102
- Ryszard Poradowski: Henryk Rudnicki (1905–1980) s. 98
- Andrzej Kempa: Rudnicki Henryk (1905–1980) s. 35
- W czasie II wojny św. najpierw Almstrasse, następnie Almweg. Po wojnie, krótko, od ok. II 1945 do ok. II 1946 r., ulica nosiła nazwę Armii Ludowej (zeznając w dn. 20.12.1945 r. w sprawie spalenia więzienia radogoskiego podał adres: Radogoszcz, Armii Ludowej 5 m. 1. Następnie ponownie ul. Zielona.
- „Wolna Łódź”, 26.01.1945 r., nr 3, s. 1
- R. Poradowski, Henryk Rudnicki (1905–1980)
- Szlakiem pamięci… [online], sdrplodz.media.pl [dostęp 18.11.2017 r.]
- „Hendryk” czyli życie i działalność Henryka Rudnickiego [folder do wystawy pod tym samym tytułem], wyd. „Głos Robotniczy” i Muzeum Historii Miasta Łodzi, Łódź 1984 r.
Pozostali ludzie w kategorii "Media i komunikacja":
Janusz Fogler | Stanisław Rachalewski | Adam Ochocki | Malwina Wędzikowska | Andrzej Koprowski | Jadwiga Wileńska | Dominik Zdort | Tomasz Grzywaczewski | Jerzy Urban | Marcin Bisiorek | Maciej Frączyk | Jacek Mojkowski | Lucjan Dąbrowski | Katarzyna Michalak (dziennikarka) | Henryk Walenda | Janusz Makarczyk | Konrad Tatarowski | Janusz Smogorzewski | Ludwik Abkin | ZusjeOceń: Henryk Rudnicki