Józef Spychalski, znany również pod różnymi pseudonimami takimi jak Czarny, Gruda czy Jurand, urodził się 19 marca 1898 roku w Łodzi. Jego życie tragicznie zakończyło się na przełomie lipca i sierpnia 1944 roku, kiedy to został zamordowany w Krakowie lub w obozie KL Sachsenhausen.
Był pułkownikiem piechoty Wojska Polskiego oraz członkiem ruchu oporu, znanym jako cichociemny. Jako zdolny dowódca, Spychalski pełnił wiele istotnych ról w strukturach organizacji konspiracyjnych. W 1918 roku został komendantem Obwodu Sieradz Polskiej Organizacji Wojskowej, a w kolejnych latach objął szereg kluczowych stanowisk w Związku Walki Zbrojnej oraz Armii Krajowej.
W okresie od grudnia 1939 do lipca 1940 roku zarządzał Okręgiem Lublin, a następnie w latach 1940-1941 odpowiadał za Obszar Białystok. W listopadzie 1942 roku objął urząd komendanta Okręgu Kraków Armii Krajowej, gdzie działał do marca 1944 roku. Jego wysiłki i poświęcenie są nieodłączną częścią historii Polski w okresie II wojny światowej.
Dzieciństwo i młodość
Józef Spychalski był osobą, której życie z pewnością miało swoje początki w rodzinie, w której wartości patriotyczne i zaangażowanie w sprawy narodowe odgrywały kluczową rolę. Był najstarszym z pięciorga dzieci, które urodziły się z miłości Józefa i Franciszki z Leśkiewiczów. Miał trzech braci: Czesława, Leona oraz Mariana, który później zdobył tytuł marszałka Polski, a także siostrę Aurelię.
Jego ojciec był majstrem w łódzkiej fabryce Frenkla, gdzie nadzorował obsługę urządzeń wytwarzających prąd. Praca ta była nie tylko źródłem utrzymania, ale także doświadczeniem, które mogło wpływać na młodego Józefa. Warto zaznaczyć, że ojciec brał aktywny udział w ruchu niepodległościowym, zasilając szeregi Frakcji Rewolucyjnej PPS, co niewątpliwie kształtowało patriotyczne nastawienie w rodzinie.
Matka Józefa, pochodząca z wioski Kowale, leżącej nad Wartą w pobliżu Sieradza, również była zaangażowana w walkę o niepodległość. Jej działalność w ruchu niepodległościowym krystalizowała idee, które przekazywała swoim dzieciom. Gdy w trakcie I wojny światowej fabryka Frenkla została zamknięta, matka Józefa postanowiła przenieść się wraz z dziećmi do Kowali, do swoich rodziców, gdzie mogła liczyć na wsparcie bliskich w trudnych czasach tej wojennej zawieruchy.
I wojna światowa
W momencie, gdy rozpoczęła się I wojna światowa, Józef Spychalski był jeszcze uczniem, mającym za sobą pięć klas gimnazjum. Wkrótce po wybuchu konfliktu, zaangażował się w działalność Polskiej Organizacji Wojskowej (POW). W 1915 roku jego edukacja podoficerska w ramach POW dobiegła końca. Pod koniec lata 1916 roku Spychalski podjął pracę nauczyciela w Sieradzu, jednak jego głównym celem było tworzenie legionów organizacji wojskowej.
W tamtym okresie, pierwszy pluton został utworzony w Klonowej – dużej wsi, która była otoczona lasami. Spychalski skutecznie wciągnął do pracy lokalnych nauczycieli, co przyniosło efekty w postaci powstania nowych placówek POW w Starcach, Owieczkach oraz Kliczkowie. Tam zorganizowano wiejską kompanię licząca blisko 150 ludzi, a Spychalski został jej dowódcą.
Na przełomie 1917 i 1918 roku, Spychalski prowadził kursy w Kuźnicy Błońskiej, które były adresowane do członków POW. Jego zaangażowanie w działalność wojskową nie ograniczało się tylko do nauczania, ponieważ pracował również jako nauczyciel w Łubnej. Rozwijał organizację o dodatkowe placówki w takich miejscowościach jak Gruszczyce, Błaszkach oraz Wróblewie.
Pod pseudonimem „Szary” Spychalski został mianowany zastępcą komendanta Obwodu Sieradzkiego POW, a na początku 1918 roku objął stanowisko komendanta tego obwodu. W czasie jego dowodzenia organizacja liczyła około 1000 członków, a w jej strukturach powstały oddziały lotne, które miały być przeznaczone do zadań specjalnych. Spychalski dbał także o gromadzenie broni, a POW była zaangażowana w działania przeciwdziałające wywożeniu zboża do Niemiec oraz walce z niemieckimi agentami.
Jesienią 1918 roku, na rozkaz Komendy Okręgu POW, pod Sieradzem przeprowadzono akcję, która polegała na ścięciu co dziesiątego słupa telefonicznego, co wprowadziło zamęt wśród niemieckich żołnierzy. Spychalski zdołał uniknąć aresztowania, zmuszając się do ucieczki do Kalisza. Tam jednak, 10 listopada 1918 roku, wrócił, aby wziąć udział w negocjacjach z niemieckim garnizonem w Sieradzu.
11 listopada, o godz. 18:00, niemieckie wojska złożyły broń, co pozwoliło na przejęcie administracji oraz więzienia. Peowiacy zajęli również stację kolejową, co doprowadziło do nocnej walki. W tym starciu zginęło pięciu peowiaków, a pięciu innych zostało rannych. Spychalski, w międzyczasie, zorganizował wysłanie do Kalisza 200-osobowego oddziału piechoty oraz 60 kawalerzystów, aby zabezpieczyć działalność poczty i pomóc w tworzeniu polskiej administracji.
Dwudziestolecie międzywojenne
W 1919 roku Józefa Spychalskiego skierowano do Szkoły Podchorążych Piechoty w Warszawie, co było pierwszym krokiem jego wojskowej kariery. Po pomyślnym ukończeniu edukacji, otrzymał przydział do 28 pułku Strzelców Kaniowskich z siedzibą w Łodzi. Jego umiejętności oraz determinacja wkrótce zaowocowały aktywnym udziałem w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku.
W kolejnych latach Spychalski, awansując na stopień porucznika, odbywał służbę w 70 pułku piechoty wielkopolskiej w Pleszewie od 1924 do 1927 roku. Po tym okresie pełnił funkcję instruktora w Szkole Podoficerskiej w Chełmie, a następnie podjął pracę w Szkole Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej.
Między rokiem 1930 a 1933, jako kapitan, Spychalski zajmował stanowisko dowódcy kompanii w 57 pułku piechoty wielkopolskiej w Poznaniu. Jego rozwijająca się kariera wojskowa zaprowadziła go do wykładowstwa w Centrum Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie, gdzie w 1933 roku zaczął nauczać taktyki. W 1934 roku, awansując na stopień majora, objął dowództwo nad batalionem w 55 Poznańskim pułku piechoty w Lesznie.
Działalność w okresie II wojny światowej
Józef Spychalski od 8 kwietnia 1938 roku bądź na początku 1939 roku pełnił rolę dowódcy Batalionu Stołecznego w Warszawie. To właśnie pod jego kierownictwem jednostka ta dzielnie broniła Fortu „Bema” podczas kampanii wrześniowej. Gdy Warszawa kapitulowała, Spychalski otrzymał zlecenie na zorganizowanie Okręgu Lubelskiego Służby Zwycięstwu Polski. Rozpoczął proces tworzenia Komendy Okręgu; jednakże po pewnym czasie, w obawie przed aresztowaniem, został wezwany do stolicy. Latem 1940 roku przeniesiono go do Komendy Głównej Związku Walki Zbrojnej, gdzie objął stanowisko inspektora. 21 października 1940 roku rozpoczął tworzenie Obszaru II ZWZ. Zajmował się Okręgami Białystok, Nowogródek oraz Polesie, które znajdowały się w strefie okupacji radzieckiej.
17 listopada 1940 roku Spychalski został aresztowany przez NKWD w miejscowości Morusy, niedaleko Tykocina. Został przewieziony do Moskwy, gdzie osadzono go na Łubiance. W czerwcu 1941 roku Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego ZSRR skazało go na karę śmierci za oskarżenia o sabotaż i działania dywersyjne. Po nawiązaniu układu Sikorski-Majski na początku sierpnia 1941 roku, wyrok został anulowany, co otworzyło mu drzwi do nowej służby.
Po zwolnieniu z więzienia, Spychalski zgłosił gotowość do pracy w Wojsku Polskim. W oczekiwaniu na przerzut z ZSRR do Polski, planowany początkowo na wrzesień 1941 roku, przeszedł na przykład szkolenie spadochronowe. Od października 1941 roku, przebywając w Buzułuku, angażował się w prace organizacyjne, które dotyczyły formujących się w tym czasie jednostek Wojska Polskiego.
Wiperiodzie od 15 grudnia 1941 do 6 stycznia 1942 roku towarzyszył Władysławowi Sikorskiemu w podróży z ZSRR do Londynu. Mimo propozycji, by dołączyć do sztabu Naczelnego Wodza, zdecydował się na powrót do kraju jako cichociemny w rolę oficera łącznikowego Naczelnego Wodza. Sikorski planował, by Józef Spychalski obejmował stanowisko zastępcy komendanta Armii Krajowej. Jednakże, w wyniku śledztwa kontrwywiadu AK, ustalono, że w czasie aklimatyzacji skoczków spotkał się on z bratem Marianem, który był dowódcą komunistycznej Gwardii Ludowej, co uniemożliwiło mu pełnienie tej funkcji.
1 listopada 1942 roku Spychalski został mianowany komendantem Okręgu Kraków AK, zastępując ppłk. dypl. Zygmunta Miłkowskiego, który został przeniesiony do Komendy Głównej AK. Dzięki jego umiejętnościom i doświadczeniu, Okręg Kraków AK został szybko zorganizowany i przygotowany do przyszłych działań zbrojnych. Na przełomie lata i jesieni 1943 roku, wskutek nacisków Stronnictwa Ludowego „Roch”, odwołał mjr. Juliana Makowskiego z funkcji komendanta Obwodu Kraków-Powiat AK i powierzono ją mjr. Józefowi Kowalówce, uznawanemu za osobę zdolną do współpracy ponad podziałami politycznymi.
4 października 1943 roku, Spychalski wydał rozporządzenie dotyczące usprawnienia postępowań karnych w sądach podziemnych, nakazując świadkom składanie własnoręcznych zeznań. W dokumencie przestrzegał przed nieuzasadnionym wykonaniem kary śmierci, podkreślając, że takie działanie musi być karane. Na przełomie lutego i marca 1944 roku, na podstawie raportu przeprowadzonego w Inspektoracie Mielec AK, wydał rozkazy likwidacji komendanta Obwodu Mielec, kpt. Antoniego Koguta, oraz trzech oficerów kontrwywiadu lub dywersji.
Aresztowanie i śmierć
24 marca 1944 roku, Józef Spychalski został aresztowany przez Kripo w Krakowie. Miejsce zatrzymania to konspiracyjny lokal kontaktowy Chłopskiej Organizacji Wolności „Racławice”, mieszczący się przy ul. Dietla 32 m. 9. W tym momencie był umówiony na odprawę z ppłk. dypl. Wojciechem Waydą, szefem krakowskiego Inspektoratu Armii Krajowej. Zasadzka, w którą wpadli także jego oficerowie sztabu, rozpoczęła falę masowych aresztowań w krakowskim podziemiu.
Wśród zatrzymanych znaleźli się m.in. mjr. Stefan Sikorski, odpowiedzialny za Oddział I Komendy Okręgu AK Kraków, ppłk. Alojzy Kaczmarczyk, a także mjr Stefan Łuczyński „Sawa”. Dnia, w którym aresztowano Spychalskiego, miał miejsce przypadający na 4 marca publikacja deklaracji Centralizacji Stronnictw Demokratycznych, Socjalistycznych i Syndykalistycznych w „Tygodniku Polskim”, co wywołało reakcję Waydy i doprowadziło do wycofania subwencji dla SPD.
Szczegóły związane z aresztowaniem pozostają niejasne. Proces w 1952 roku dotyczył Franciszka Ponickiego, który miał przekazać Spychalskiego Niemcom. Ponicki, oskarżany przez gestapo, rzekomo zatrudniał Spychalskiego w sklepie z farbami przy ul. Długiej 22, używanym jako lokal konspiracyjny. W 1993 roku, Heinrich Hamann, były kierownik gestapo odpowiedzialny za walkę z polskim podziemiem, również stwierdził, że informacje o spotkaniu Spychalskiego uzyskał od konfidenta, lecz donos nie został potraktowany poważnie.
Józef Spychalski został przetrzymany w więzieniu przy ul. Montelupich oraz przesłuchiwany w siedzibie gestapo przy ul. Pomorskiej 2. Choć nie był fizycznie torturowany, pozwolono mu na wizyty z żoną. Z jej późniejszych zeznań wynika, że Niemcy chcieli go namówić na utworzenie legionu antybolszewickiego. Istnieją spekulacje, że w maju 1944 roku, szef SS Heinrich Himmler rozmawiał z nim osobiście. Spychalski miał także zlecić przekazanie przez jednego z aresztowanych sztabowców listu do gen. Tadeusza Komorowskiego, lecz niewiadomym pozostaje, czy skorzystał z tej możliwości. W każdym bądź razie, odrzucił współpracę z Niemcami przeciw Sowietom, przesyłając na zewnątrz swoje ostatnie dyspozycje.
Według relacji Janausz Bokszczanina z 1965 roku, Komenda Główna AK otrzymała list od Spychalskiego, jednak gen. Komorowski określił swoją odpowiedź jako odmowną. Po objęciu dowodzenia Okręgiem Kraków AK przez płk. Edwarda Godlewskiego w końcu kwietnia 1944 roku, powstał plan odbicia z rąk niemieckich Spychalskiego. W przededniu planowanej akcji, Spychalski prosił o odbicie go przez por. Sobotę, jednak akcja nie została przeprowadzona.
W dniu 26 maja 1944 roku, przy ul. Lubicz w Krakowie, Sobota stał na czele działań o nazwie „propagandowa odbitka”, której cel pozostał tajny, a akcja przerwała dekonspiracja. Niektórzy historycy obwiniają o niepowodzenie akcji wywózkę Spychalskiego z Krakowa. Informacje przekazane przez por. Alojzego Dziurę-Dziurskiego wskazują, że podczas poufnej rozmowy z Hamannem w połowie lipca 1944 roku, dowiedział się, iż Spychalski znajdował się już w Berlinie.
Zgodnie z doniesieniami, Spychalski miał zostać zamordowany na początku sierpnia 1944 roku w KL Sachsenhausen, razem z Stefanem Roweckim. Jednak jego żona, Eleonora, była przekonana, że Spychalski nigdy nie opuścił Krakowa i że zginął pod koniec lipca 1944 roku w więzieniu przy Montelupich.
Obecnie jego symboliczny grób znajduje się na Cmentarzu Bródnowskim (kw. 13A-6-27).
Awanse
Józef Spychalski uzyskał szereg awansów wojskowych, które odzwierciedlają jego rozwijającą się karierę w polskiej armii. Jego ścieżka zawodowa zawiera kilka istotnych dat i stopni wojskowych.
- porucznik – zweryfikowany ze starszeństwem z dniem 1 czerwca 1919, w 1924 roku zajmował 424. lokatę w korpusie oficerów zawodowych piechoty,
- kapitan – 3 maja 1926 ze starszeństwem z dniem 1 lipca 1925 oraz 239. lokatą w korpusie oficerów zawodowych piechoty,
- major – 5 lutego 1934 ze starszeństwem z dniem 1 stycznia 1934, z lokatą 34,
- podpułkownik – 31 lipca 1941,
- pułkownik – 6 lutego 1942 lub ze starszeństwem od 6 marca 1942.
Awans w strukturach wojskowych był konsekwencją jego zaangażowania i umiejętności, które zdobywał na przestrzeni lat.
Ordery i odznaczenia
Józef Spychalski, w swoim życiu, był odznaczany licznymi medalami oraz odznaczeniami, które stanowią świadectwo jego odwagi i poświęcenia. Oto zestawienie najważniejszych wyróżnień, które otrzymał:
- Krzyż Złoty Orderu Wojskowego Virtuti Militari (1944),
- Krzyż Srebrny Orderu Wojskowego Virtuti Militari Nr 4967 (1921),
- Krzyż Srebrny Orderu Wojskowego Virtuti Militari (29 IX 1939),
- Złoty Krzyż Zasługi (1938),
- Krzyż Niepodległości z Mieczami,
- Krzyż Walecznych,
- Złoty Krzyż Zasługi z Mieczami,
- Krzyż Armii Krajowej (pośmiertnie),
- Krzyż Grunwaldu III kl. (pośmiertnie),
- Medal „Za udział w wojnie obronnej 1939” (pośmiertnie).
Te odznaczenia pokazują niezwykłe osiągnięcia oraz niezłomną postawę, jaką wykazał się w trudnych czasach.
Upamiętnienie
W 1982 roku na fasadzie kamienicy, w której Józef Spychalski został aresztowany, zainstalowano pamiątkową tablicę, upamiętniającą jego życie oraz działalność. Warto zaznaczyć, że w lewej nawie kościoła św. Jacka, usytuowanego przy ul. Freta w Warszawie, odsłonięto w 1980 roku tablicę, która czci pamięć żołnierzy Armii Krajowej oraz cichociemnych spadochroniarzy, którzy przybyli z Anglii i Włoch, poległych w walce o wolność Polski. Wśród 110 wymienionych na tej tablicy cichociemnych widnieje również imię Józefa Spychalskiego.
Dodatkowo, w miastach takich jak Kraków i Sieradz można spotkać ulice noszące jego imię, co również stanowi symboliczne upamiętnienie jego znaczenia w historii Polski.
Pozostali ludzie w kategorii "Wojsko i służby mundurowe":
Stanisław Radajewicz | Izydor Koper | Marian Malinowski (oficer) | Antoni Sikorski (wojskowy) | Franciszek Pfeiffer | Alojzy Welnitz | Zbigniew Jaśniewicz | Leon Kołaczkowski | Marian Kozielewski | Zygmunt Zieliński (generał dywizji) | Stanisław Szuttenbach | Ryszard Michalik | Jan Reliszko | Jewgienij Laszko | Gieorgij Jankowski | Zdzisław Studziński | Wiktor Zachert-Okrzanowski | Zdzisław Starostecki | Stanisław Raczkowski | Szelomo ErelOceń: Józef Spychalski