Josef Buchmann


Josef Buchmann, urodzony 10 lipca 1930 roku w Łodzi, to postać, która łączy w sobie zarówno cechy przedsiębiorcy, jak i filantropa. Jego korzenie sięgają społeczności żydowskiej, co niewątpliwie wpłynęło na jego późniejsze zaangażowanie w działalność charytatywną.

Warto podkreślić, że jego działalność filantropijna jest ściśle związana z miastem, które odegrało kluczową rolę w jego życiu. Buchmann nie tylko osiągnął sukcesy na polu biznesowym, ale również zyskał uznanie dzięki swojej działalności na rzecz lokalnej społeczności.

Dzieciństwo i młodość, rodzina

Jego ojciec, Lajzer (Eliezer) Buchman, urodzony w 1894 roku, był osobą aktywną w ruchu związkowym, reprezentując zbiórkę rzeźników. Matka, Chaja Sura, która przyszła na świat w 1899 roku, pochodziła z pobożnej rodziny Haftorników. Rodzina ta zamieszkiwała przy ul. Zgierskiej 78, w pobliżu Bałuckiego Rynku, gdzie Josef często towarzyszył matce w zakupach świeżych warzyw.

Wspomnienia z lat dzieciństwa są dla niego niezwykle cenne. Ciepło przywołuje wspólne wyjazdy wakacyjne do podmiejskiego wczasowiska w Wiśniowej Górze. Spośród tych chwil zachowało się jedyne zdjęcie rodzinne, które przed wojną wysłano do jego wujka w Ameryce. Po wojnie obiegło ono drogi i powróciło do jego rąk, a obecnie znajduje swoje miejsce w honorowym miejscu jego mieszkania we Frankfurcie.

Josef był jedynym synem w rodzinie, miał cztery siostry: Ruchlę (ur. 1920), Szajndlę Salę (ur. 1923), Alę (ur. 1927) oraz najmłodszą Esterę (ur. 1932). Dwie inne siostry, które zmarły przed jego narodzinami, pozostawiły po sobie pustkę.

Dziadek ze strony matki pełnił rolę gabaja, co oznacza osobę odpowiedzialną za opiekę nad synagogą, zbierającą datki oraz pomagającą tym, którzy znajdowali się w trudnej sytuacji. Jego grób, podobnie jak innych zmarłych członków rodziny z Łodzi, spoczywa na łódzkim cmentarzu. Grób jego siostry Ruchli, która zmarła 15 listopada 1939 roku, został odnaleziony i poddany renowacji.

Lata wojny

8 lutego 1940 roku, kiedy niemieckie władze zamykały Żydów łódzkich w getcie, rodzina Buchmanów pozostała w swoim mieszkaniu znajdującym się przy ul. Zgierskiej 78, które znajdowało się na terenie przygotowanym na getto. Władze hitlerowskie zmieniły nazwę tej ulicy na Hohensteinerstrasse; nie była ona jednak częścią getta, przez co poruszały się nią tramwaje, a także nieliczne, wtedy obecne, niemieckie automobилки. Ulica ta była oddzielona od getta zasiekami z drutu kolczastego, strzeżonymi z kolei przez żandarmów, którzy byli gotowi strzelać do każdego, kto zbliżał się do tych barier. Przejście z jednej strony getta na drugą możliwe było jedynie przy trzech drewnianych kładkach, które znajdowały się na ulicach Zgierskiej, Nowomiejskiej oraz Limanowskiego. 30 kwietnia 1940 roku getto zostało całkowicie zamknięte, izolując ponad 160 000 osób od reszty miasta.

W początkowym okresie istnienia getta ojciec Buchmana pracował jako rzeźnik, jednak szybko zmienił zajęcie na furmana. Niestety, 1 maja 1942 roku, w wieku 48 lat, zmarł w getcie na zapalenie płuc; jego grób nigdy nie został odnaleziony.

Jako jedyny syn w rodzinie, Josef był bardzo rozpieszczany przez swoje starsze siostry, które nieustannie mu pomagały. Jednak z uwagi na tragiczne okoliczności, musiał także podjąć się pracy. Wspólnie z siostrami zajmował się wywożeniem nieczystości, co było niezwykle ciężkim, lecz stosunkowo dobrze opłacanym zajęciem. W nawet tak młodym wieku, zaledwie dziesięcioletnia Esterka, również brała udział w tych pracach. Udało jej się uniknąć deportacji do obozu w trakcie tzw. wielkiej szpery, podczas której Niemcy kazali wywieźć z getta wszystkie dzieci poniżej 10. roku życia. W dniach od 5 do 12 września 1942 r. z łódzkiego getta deportowano i zamordowano 15 681 „osób nienadających się do pracy”, tj. dzieci do 10 roku życia, osoby starsze oraz chore, z czego na miejscu miało miejsce około 600 egzekucji.

W czasie funkcjonowania getta z głodu i chorób zmarło około 44 000 więźniów. Pochowani byli na znajdującym się w rejonie getta cmentarzu żydowskim przy ul. Brackiej. Mogiły tych nieszczęśliwych ludzi nie miały nagrobków, a cała część cmentarza była określana jako „pole gettowe”.

W 1943 roku rodzina Buchmanów przeniosła się do innego mieszkania, położonego kilka domów dalej na tej samej ulicy, pod numer 84. Pracowali w zespole aż do dramatycznej likwidacji getta.

29 sierpnia 1944 roku, ostatecznym transportem ze stacji Radegast, Familia Buchmanów została wywieziona z getta do obozu Auschwitz, gdzie Josef ocalał. Poddano go transportom do różnych obozów, a w ostatnim z nich, Bergen-Belsen, został ostatecznie wyzwolony przez Anglików. Wśród brytyjskich oficerów znalazł się także Chaim Herzog, późniejszy prezydent Izraela, który również był świadkiem tych strasznych czasów – podsumowuje swoje wspomnienia.

Po wojnie

W 1945 roku Josef Buchmann powrócił do Łodzi, kierując swoje poszukiwania ku rodzinie. Jego celem było odnalezienie bliskich, z którymi chciał ponownie nawiązać kontakt. Na miejscu znalazł jedynie ciotkę, od której dowiedział się, że jego siostry zamieszkują w Słupsku. Podjął decyzję o wyjeździe do nich, co doprowadziło do planu wspólnej podróży do wujka, który przebywał w Stanach Zjednoczonych.

Aby dotrzeć do Ameryki, musieli jednak przejść przez okupowane Niemcy. Dokonali nielegalnego przekroczenia granicy i ostatecznie dotarli do Frankfurtu, który w tym czasie znajdował się w amerykańskiej strefie okupacyjnej. Po przybyciu zarejestrowali się w obozie dla deportowanych, znanym jako oboz dla dipisów w Zeilsheim, gdzie oczekiwania na dokumenty umożliwiające dalszą podróż nabrały realnych kształtów.

W miarę upływu czasu, życie potoczyło się różnie. Jedna z sióstr Buchmanna zdecydowała się na wyjazd do Francji, podczas gdy druga wybrała Australię jako nowe miejsce zamieszkania. Josef pozostał we Frankfurcie, pragnąc wciąż dążyć do zamieszkania w Ameryce. Jednakże w międzyczasie, smutna wiadomość o śmierci wujka zniechęciła go do dalszych planów. W konsekwencji, Buchmann zdecydował się na kontynuowanie życia we Frankfurcie, nie mając już szansy na wyjazd do Stanów Zjednoczonych.

Działalność zawodowa

Jako młody człowiek, Josef Buchmann wkroczył na ścieżkę kariery, która w późniejszym czasie okazała się niezwykle udana. Choć niechętnie mówi o swych początkach, nie ukrywa, że pierwsze zarobione pieniądze pochodziły z nielicencjonowanego handlu, a niekiedy z czarnego rynku. Przedsiębiorstwo rozpoczynał od handlu żywnością, skupując produkty na rynku i sprzedając je w obozie. W ten sposób zaczynał od sprzedaży żywych ryb, a później rozszerzył ofertę o inne artykuły spożywcze.

W miarę upływu czasu jego działalność przyjęła nowy kierunek. Buchmann zainwestował w niewielką fabrykę skarpet, które sprzedawał także za granicą, m.in. w Belgii. Po zakończeniu obozu DP w 1948 roku, wspólnie z przyjaciółmi, wśród których także byli ocaleni z getta, założyli mały sklep w centrum Frankfurtu.

Wspominał o sobie: „Miałem pomysły, byłem bardzo pracowity i chciałem stać na własnych nogach”. Na początku lat 50. XX wieku otworzył bar w dworcowej dzielnicy, którego nazwę – „New York City” – nadał dla uhonorowania swojego wujka. Początkowy kapitał na to przedsięwzięcie pożyczono mu od Bruna Schuberta, bliskiego przyjaciela, z którym przyjaźnił się przez całe życie.

Buchmann zainaugurował swoją karierę jako właściciel nieruchomości od zakupu działki, na której wybudował budynek mieszkalno-biurowy przy ulicy Moselstraße, naprzeciwko swojego baru. Następnie, posiłkując się kredytem, zrealizował projekt klubu nocnego „Imperial” na parterze. Niedługo później lokal zyskał popularność wśród młodych ludzi, którzy chętnie uczestniczyli w organizowanych tam potańcówkach. Występowały w nim takie gwiazdy jak Josephine Baker, Zarah Leander, Marika Rökk czy Bill Haley.

W ciągu lat 50. XX wieku Buchmann zrealizował projekt, który stał się fundamentem jego przyszłego sukcesu – zdobył renomę jako potentat rynku nieruchomości. W 1962 roku wybudował w Frankfurcie „drapacz chmur”, będący jednym z pierwszych tego typu obiektów w Niemczech.

Poznając menedżerów koncernu naftowego Shell w swoim klubie, Buchmann w latach 1964-1966 zrealizował dla nich projekt „Shell-Haus”, który obejmował również bunkier przeciwatomowy na 3000 osób oraz szpital. Jego wkład w rozwój frankfurckiego krajobrazu jest niepodważalny, a budynki takie jak braci bank Deutsche Bank można określić mianem „jego dzieł”. Buchmann miał wizję, zakupił działkę i zlecił wykonanie projektu, który później sprzedał frankfurckiemu bankowi. Odbiorcy jego planów zauważali, że ambicje Buchmanna miały na celu przekształcenie Frankfurtu w Nowy Jork, a dziś tamtejsza Skyline zyskała uznanie w oczach miasta i jego mieszkańców.

Od tego czasu, na jego konto wpłynęło wiele innych inwestycji, w tym Nordwestzentrum, które diametralnie zmieniło oblicze dzielnicy. Buchmann stał się osobą zamożną, a jego firma prowadzi działalność na arenie międzynarodowej, posiadając nieruchomości w Niemczech, Izraelu oraz USA. Współcześnie, o wszystkim co osiągnął, mówi z dumą: „Chciałem sam sobie dowieść, że jestem coś wart”.

Od lat inwestuje zarobione pieniądze w edukację, kulturę oraz pomoc społeczną. „Nie chcę wkładać pieniędzy tylko w zaprawę murarską i kamienie, ale także w ludzi”, powtarzał często. Od lat 90. XX wieku ma też w swoim posiadaniu największy pasaż handlowy, aktualnie pracując nad jego rozbudową, aby wzbogacić Centrum o mieszkania i sklepy.

Mimo podeszłego wieku, codziennie można go spotkać w biurze, które urządził eleganckimi, angielskimi meblami. Dla niego praca stała się pasją. Dzięki temu w pewnym sensie odnajduje w niej źródło swojej młodości. Czas wolny poświęca żonie oraz swoim kilkuletnim bliźniakom. Dopiero w późniejszym etapie życia Buchmann zaznał szczęścia rodzinnego, które w okresie dzieciństwa i młodości odebrała mu wojna. Potentat nieruchomości, często uznawany za jednego z najbogatszych mieszkańców Frankfurtu, jest osobą dość skromną, unikającą rozgłosu.

W podejmowaniu kluczowych decyzji zawsze konsultuje się z żoną oraz długotrwałymi współpracownikami, do których ma ogromne zaufanie. Buchmann jest osobą hojną, ale pragnie wiedzieć, jakie efekty przynosi jego wsparcie. Przez wiele lat nie dzielił się z nikim informacją o swoim żydowskim pochodzeniu oraz doświadczeniach związanych z pobytem w Auschwitz, aż do chwili, gdy podczas prac renowacyjnych budynku przy ulicy Moselstraße, spotkał Oskara Schindlera.

Schindler, który po wojnie nie odniósł sukcesu w interesach, prowadził fabrykę płyt podłogowych w Hanau i poszukiwał zamówień od Buchmanna. „Opowiedział mi, że w Polsce uratował setki Żydów w czasie wojny. Wydawało mi się to prawie niewiarygodne”. Kilka dni później te wydarzenia potwierdził sędzia z Izraela, jeden z „Żydów Schindlera”. Buchmann postanowił złożyć zamówienie u Schindlera, co zapoczątkowało owocną współpracę, a wkrótce przerodziło się w przyjaźń. Nieustannie wspierał Szindlera, który zyskał globalną sławę po ukazaniu jego historii w filmie Spielberga „Lista Schindlera”. Raz w roku obaj panowie podróżowali do Izraela, gdzie spotykali się z Żydami uratowanymi przez Schindlera. Choć nigdy nie rozmawiali o Oświęcimiu, odnaleźli w sobie wspólne wartości.

Gdy film „Lista Schindlera” pojawił się w kinach, jego wybawca nie żył już od blisko 20 lat. Buchmann obejrzał film i skomentował: „Film był straszny, ale nie tak straszny jak rzeczywistość”. Ta historia przyjaźni oraz niezatartego śladu przeszłości na zawsze pozostała w jego pamięci, wręcz wyjątkowe było to, że „jego płyty podłogowe ciągle leżą w budynku przy ulicy Moselstraße” – przypominał o nieprzemijających wartościach, które kształtują ludzki los.

Działalność charytatywna

Josef Buchmann swoją działalność charytatywną rozpoczął od fundacji stypendiów dla doktorantów, oferując wsparcie młodym naukowcom z różnych dyscyplin. Jego inicjatywy mają na celu nie tylko pomoc w rozwoju kariery, ale także nawiązanie współpracy między młodymi Izraelczykami a Niemcami. Ostatnio stał się także sponsorem wyjazdów do Izraela dla polskich studentów.

W 1982 roku zainicjował utworzenie Funduszu Stypendialnego im. Josefa Buchmanna, który od lat organizuje wymianę studentów pomiędzy uczelniami w Tel Awiwie i Frankfurcie. Dotychczas więcej niż 300 stypendystów skorzystało z możliwości odbycia staży, w tym doktoranckich, które zostały sfinansowane z jego funduszy. Buchmann pragnął połączyć ze sobą dwie kultury, tworząc trwałe więzi pomiędzy swoją nową ojczyzną a izraelskim miastem, do którego regularnie powraca, gdzie mieszka również jego rodzina. Planuje również wspierać młodych badaczy z Łodzi.

Już w 1980 roku Buchmann rozpoczął swoje działania jako sponsor Uniwersytetu im. Goethego oraz Uniwersytetu Telawiwskiego. Jego celem było wzmocnienie relacji pomiędzy Niemcami a Izraelem poprzez rozwój współpracy akademickiej i naukowej między tymi dwoma miastami. Jego darowizny przyczyniły się także do utworzenia przez Frankfurter Förderverein für physikalische Grundlagenforschung profesury im. Josefa Buchmanna, wspierającej badania w dziedzinie fizyki między 2004 a 2008 rokiem.

Buchmann był również mecenasem budowy nowego budynku Centrum Pediatrii i Medycyny Młodzieżowej we Frankfurcie. Część tego obiektu nosi nazwę „Skrzydło im. Josefa Buchmanna”. Poza tym, wsparł klinikę w zakupie nowoczesnego sprzętu medycznego.

W Muzeum Natury Senckenberg, w którym Buchmann jest członkiem Kuratorium, odegrał znaczącą rolę w finansowaniu wyposażenia Ptasiej Hali, która również nosi jego imię. Jego hojność objęła również Muzeum Städel, gdzie przekazał prace Arnuffa Rainera oraz współpracował z Fundacją im. Johanny Quandt przy zakupie obrazu Giacometiego.

Buchmann aktywnie wspierał także tworzenie integracyjnego placu zabaw na leśnym placu zabaw Louisa. W 2012 roku Uniwersytet im. Goethego otrzymał znaczącą darowiznę, która umożliwiła powstanie Instytutu Molekularnego Nauk o Życiu na kampusie Riedberg, noszącego jego imię. Rektor Uniwersytetu, prof. Werner Műller-Esterl, uhonorował małżeństwo Buchmann medalem za wybitne wsparcie dla instytutu.

W 2013 roku Buchmann został mianowany honorowym senatorem Uniwersytetu im. Goethego. Z okazji 100-lecia tego uniwersytetu, sfinansował wyjątkowy koncert w Starej Operze, który poprowadził dyrygent Zubin Mehta, z udziałem młodych muzyków ze szkoły muzycznej Buchmann-Mehta w Tel Awiwie. W 2005 roku wspólnie z Mehtą założył tę szkołę, której finansowanie obejmuje również stypendia dla uczniów.

Buchmann przeznaczył także środki na budowę gmachów dla Uniwersytetu w Tel Awiwie; od 1995 roku Wydział Prawa uniwersytetu nosi jego imię. Podczas wręczenia doktoratu honorowego Uniwersytetu Telawiwskiego w 2002 roku, premier Izraela Ariel Szaron powiedział: „Josef Buchmann jest żyjącym świadectwem losu narodu żydowskiego, który nawet po tragedii Holocaustu odrodził się jak legendarny feniks i zbudował nowe życie”.

Działalność charytatywna w Łodzi

Josef Buchmann jest osobą, która odgrywa ogromną rolę w wspieraniu społeczności żydowskiej w Łodzi, jednocześnie upamiętniając tych, którzy stracili życie w czasie Holocaustu. Jego związek z Łodzią sięga końcówki lat 80. XX wieku, kiedy to przyjechał do miasta, jeszcze w czasach rządów komunistycznych. Zauważając trudną sytuację materialną lokalnej gminy żydowskiej, która znajdowała się w skromnym pomieszczeniu przy ul. Zachodniej, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i zaoferować pomoc.

Przez wiele lat Buchmann wysyłał środki finansowe, które były przeznaczane na stołówkę dla seniorów z tej społeczności. Ponadto wspierał prace porządkowe na cmentarzu żydowskim położonym przy ul. Brackiej w Łodzi, a także zainwestował w upamiętnienie ofiar Holocaustu, fundując niewielkie betonowe nagrobki, które stanęły w liczbie kilku tysięcy na tzw. „polu gettowym”. Choć to był jedynie niewielki krok w obliczu ogromnych potrzeb, to jednak stwarzał podstawy do dalszych działań.

W 2004 roku Josef przekazał miastu znaczną kwotę w wysokości 250 000 euro (ponad milion złotych) na budowę pomnika na stacji Radegast. Hol Miast, powstały dzięki jego szczodrej darowiźnie, jest upamiętnieniem Eliezera i Chai Sary oraz ich rodziny, które zostały deportowane z tej stacji do Oświęcimia, co zaznaczone jest na tablicy w pobliżu pomnika ofiar getta.

Buchmann stara się, by pamięć o Żydach łódzkich była przekazywana młodszym pokoleniom Polaków i Żydów, a także była ważna dla tych, którzy przeżyli okrucieństwo getta. W 2005 roku zasilił finansowo inicjatywę Fundacji Monumentum Iudaicum Lodzense, która zajęła się tworzeniem bazy danych osób pochowanych na cmentarzu żydowskim w Łodzi. W tej bazie znajdują się nazwiska blisko 90 000 osób. Część funduszy posłużyła także na remont lokalu przeznaczonego na archiwum tej Fundacji.

W 2009 roku znacząco wsparł budowę pomnika Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, znajdującego się w Parku Ocalałych. Pomnik, który ma kształt Gwiazdy Dawida, służy jako upamiętnienie Polaków, którzy w latach 1939–1945, starali się ratować Żydów. Na tablicy umieszczono między innymi nazwisko Zofii Libich. W związku z tymi działaniami, podczas obchodów 65. rocznicy likwidacji Ghetto Litzmannstadt, odbywających się 29 sierpnia 2009 roku, prezydent RP Lech Kaczyński, uhonorował Buchmanna Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej za jego wybitne zasługi w działaniach na rzecz dialogu polsko-żydowskiego.

28 sierpnia 2015 roku, Tomasz Kacprzak, Przewodniczący Rady Miejskiej, przyznał mu Odznakę za Zasługi dla Miasta Łodzi, chociaż formalnie odznaczenie to zostało przyznane mu już w 2014 roku. Tego samego dnia odbyło się odsłonięcie pomnika upamiętniającego jego ojca oraz Żydów pomordowanych w getcie łódzkim, sfinansowanego przez Buchmanna – jest to pionowa płyta, którą umieszczono na skraju Pola Gettowego.

W 2020 roku Josef Buchmann otrzymał status honorowego obywatela Łodzi, co jest ukoronowaniem jego wyjątkowych działań na rzecz społeczności żydowskiej oraz promowania pamięci o tragicznych wydarzeniach historycznych.

Odznaczenia w Polsce

Josef Buchmann był wyróżnionym obywatela, który otrzymał szereg prestiżowych nagród za swoje zasługi. Wśród najważniejszych odznaczeń, które zdobył, można wymienić:

  • Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej,
  • Odznaka „Za Zasługi dla Miasta Łodzi”.

Przypisy

  1. Nowi honorowi obywatele Łodzi. radiolodz.pl, 18.11.2020 r. [dostęp 06.03.2021 r.]
  2. fundacja [online], lodzjews.org [dostęp 09.07.2020 r.]
  3. Wydział Prawa Buchmann – jest to najważniejsza uczelnia prawnicza w Izraelu; Buchmann Faculty of Law: https://en-law.tau.ac.il/ [dostęp 28.11.2015 r.]
  4. https://en-arts.tau.ac.il/Music [dostęp 30.12.2015 r.]
  5. Josza Podolska: Odrodzony jak feniks Josef Buchmann, „Gazeta Wyborcza”, 24.08.2009 r.
  6. Napis na obelisku informujący o darowiźnie Josefa Buchmanna na Hol Miast Pomnika Stacja Radegast w Łodzi MZW 2013.
  7. „Pomnik ten powstał przy wsparciu Pana Josefa Buchmanna dla uhonorowania Polaków którzy ratowali Żydów podczas Holokaustu”.
  8. Zofia Libich Sprawiedliwa Wśród Narodów Świata. Wspomnienia Hany Svirsky. Łódź 2014 r.
  9. ANI Pamiętali o rocznicy likwidacji getta „Dziennik Łódzki” s. 4, 29-30.08.2015 r.
  10. MSM 71. rocznica likwidacji getta Express Ilustrowany Łódź, 29.08.2015 r.
  11. Matylda Witkowska: Łódź pamięta o getcie, „Dziennik Łódzki”, 21.07.2015 r.
  12. Hans Riebsamen: Jego historia zaczęła się we Frankfurcie „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, 14.04.2012 r.
  13. Astrid Ludwig: Ojciec drapaczy chmur i mecenas nauki. O fundatorze Josefie Buchmannie, „Forschung Frankfurt”, 2014 r.
  14. Joanna Podolska Drzewa Pamięci. 10 opowieści z łódzkiego getta, Biblioteka Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi, s. 35–45.
  15. Choć w dokumentach jest też data: 12.12.1929 r.

Oceń: Josef Buchmann

Średnia ocena:4.77 Liczba ocen:7